W meczu 12 kolejki 3 ligi Sokół pokonał na własnym boisku rezerwy Jagiellonii Białystok 3:2. Kibice na stadionie przy ul. 3 Maja w Ostródzie obejrzeli 5 bramek.
Szkoleniowiec Sokoła, poza kontuzjowanym od dłuższego czasu Szymonem Dowgiałło nie mógł skorzystać z narzekającego na drobny uraz Jakuba Mysiorskiego oraz zawieszonego za kartki Maksyma Kventsara. Z tego powodu od pierwszego gwizdka arbitra na boisku pojawił się m.in. Jakub Banul.
Sobotnie spotkanie miało wyrównany przebieg. Obie drużyny składnie rozgrywały swoje akcje, ale brakowało konkretów w polu karnym rywala. Z pierwszych 20 minutach warto odnotować strzał Macieja Twarowskiego ze strony gości, oraz próbę Łukasza Świętego, lecz nie znalazły one drogi do celu.
W 26 minucie goście objęli prowadzenie. Na 17 metrze futbolówkę dostał Mikołaj Wasilewski, który zdecydował się uderzenie, piłka odbiła się od Michała Kiełtyki i wpadła do siatki.
Odpowiedź „Trójkolorowych” była natychmiastowa. Tomasz Porębski dograł na prawe skrzydło do Bartosza Pawluczuka, nasz młody obrońca świetnie dośrodkował w pole karne, a tam Dawid Kasprzyk strzałem z głowy z 6 metrów zdobył wyrównującą bramkę.
10 minut później byliśmy już na prowadzeniu. Ambitna postawa w pressingu zaowocowała odbiorem, Michał Kiełtyka podał do Dawida Kasprzyka, ten dośrodkował w pole karne, a Łukasz Święty pięknym uderzeniem z woleja pokonał Bartłomieja Żynela.
Druga odsłona meczu miała podobny przebieg jak pierwsza. Obie drużyny starały się różnymi sposobami zagrozić przeciwnikom, lecz celnych strzałów było niewiele. I podobnie jak w pierwszej połowie, tak i w drugiej jako pierwsi bramkę zdobyli „żółto-czerwoni”. Do piłki ustawionej na 20 metrze podszedł Mikołaj Wasilewski i świetnym strzałem od słupka pokonał naszego bramkarza.
5 minut później drugi raz w tym meczu wyszliśmy na prowadzenie. Dwójkowa akcja lewą stroną Michała Kiełtyki i Mateusza Furmana, po której ten pierwszy podał do Dawida Kasprzyka, a nasz najlepszy napastnik uprzedził 2 obrońców gości i z 3 metrów pokonał bramkarza „Jagi”.
Goście wzięli się do odrabiania strat, ale po ich strzałach dwukrotnie dobrze w naszej bramce spisał się Norbert Florczak. W doliczonym już czasie gry Sokół wyszedł z kontrą 2 na 1, Dawid Kasprzyk podał do Mateusza Musińskiego, który z 16 metrów trafił w poprzeczkę. W
tym czasie graliśmy już w osłabieniu, bowiem za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Kamil Skok. Mimo aż 7 minut doliczonego czasu gościom nie udało się zdobyć bramki i mecz zakończył się naszą wygraną.
Po wyrównanym meczu pokonujemy rezerwy Jagiellonii i dopisujemy sobie cenne 3 punkty. Wygrana jest o tyle cenniejsza, że udało się zatrzeć złe wrażenie po poprzednim domowym meczu z Unią Skierniewice. Tym razem zdecydowała skuteczność i dobre zachowanie się w polu karnym przeciwnika naszych najlepszych strzelców: Dawida Kasprzyka i Łukasza Świętego. Na pochwałę zasługuje jednak cały zespół, który dzielnie walczył przez 97 minut i po końcowym gwizdku mógł unieść ręce w geście zwycięstwa.
Brawo Panowie!
Sokół Ostróda – Jagiellonia II Białystok 3:2 (2:1)
Bramki: Kasprzyk 28’, 76’, Święty 38’ – Wasilewski 26’, 71’
Sokół: Florczak – Pawluczuk, Porębski, Klimek, Kiełtyka, Skok, Musiński, Furman, Święty (90’ Kopacz), Banul (66’ Szałkowski), Kasprzyk.
Jagiellonia II: Żynel – Ozga, Czerech, Matsui, Wrzesiński (46’ Matus), Bernatowicz (65’ Orpik), Bayer, Wasilewski, Pankiewicz, Samborski, Twarowski (73’ Zyśk).
Żółte kartki: Porębski, Kasprzyk, Skok, Święty (Sokół) – Pankiewicz, Matsui, Czerech (Jagiellonia)
Czerwona kartka: Skok (96’ za 2 żółte).
W kolejnym meczu Sokół na wyjeździe zmierzy się z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę 22 października o godz. 15:00.