Kolejna legenda, którą dziś przedstawimy w naszym cyklu związana jest z Jeziorem Drwęckim. Jak wszyscy chyba wiedzą, oprócz różnych gatunków ryb i ptactwa, mieszka w nim piękna Syrena. Niejeden dał się uwieść jej urokowi. A było to tak:
Pewnego dnia Syrena, córka samego króla morza, wybrała się ze swojego bałtyckiego pałacu na wycieczkę. Jednak niedaleko od domu dopadł ją pech. Podczas zwiedzania wpadła w rybackie sieci. Nie poddała się jednak i walczyła z całych sił, by odzyskać wolność. Co prawda udało się jej uwolnić, jednak uciekając w panice opuściła swój rodzinny Bałtyk i coraz bardziej oddalała się od swego domostwa.
Tak bardzo bała się, że znów dopadną ją morscy rybacy, że zatrzymała się dopiero na Mazurach, w dolinie Drwęcy. Kiedy się rozejrzała to zamarła z zachwytu. Piękny widok ją poruszył. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziała. Piękna okolica, zapierająca dech w piersiach przyroda, wspaniałe zwierzęta. To wszystko było jak z najpiękniejszego snu.
Nie zastanawiając się długo postanowiła nie wracać już do Bałtyku i zostać na zawsze u nas. Jezioro Drwęckie stało się jej domem i do dziś zamieszkuje wody ostródzkiego jeziora.
I czasem, gdy dobrze się wsłuchać, można usłyszeć w szumie wiatru jej piękny śpiew…
Tutaj przeczytacie kolejną inną opowieść z cyklu: Legendy z Ostródą w tle: O kowalu Graboszu.