Zamknij

CZY NA TERENIE POWIATU OSTRÓDZKIEGO DZIAŁA SZAJKA KRADNĄCA PSY?

20:49, 17.03.2018 redakcja Aktualizacja: 13:14, 26.03.2018
Skomentuj

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak właśnie jest. Nasze podejrzenia opieramy na podstawie wydarzeń, które miały miejsce w ciągu ostatnich paru dni.

W nocy z 15 na 16 marca w miejscowości na terenie gminy Ostróda zaginęła sunia rasy owczarek staroniemiecki. Właściciele poza przeszukaniem pobliskiego terenu szukali swojego psa dając ogłoszenia na portalach internetowych, czy w mediach społecznościowych. Piesek został odnaleziony już 16 marca. Leżał zamarznięty około 200 metrów od domu w szczerym polu. Niestety już nie żył. Nie było na nim śladów przemocy, ale wyglądał tak jakby go ktoś ciągnął po ziemi.

Po tym tragicznym fakcie właściciele przypomnieli sobie sporo dziwnych faktów, które poprzedziły zaginięcie suni. Po pierwsze, jak powiedziała w rozmowie z nami właścicielka, sunia nigdy nie wychodziła za ogrodzenie swojego podwórka. W dniu kiedy zauważono jej zaginięcie bramka była zamknięta, płot był nieuszkodzony i nie było podkopu. Z posesji nie ruszyły się także pozostałe, 2 psy.

Właścicielka wychodząc 15 marca o 5 rano do pracy zauważyła brak owczarka. Jeden z psów zachowywał się dość dziwnie podbiegając do bramki i wracając z powrotem do swojej opiekunki, która potem dowiedziała się od innego z domowników, że o 4 nad ranem podjeżdżał pod ich dom samochód. Wszyscy wystraszeni zaczęli szukać pieska podejrzewając, że został on ukradziony. Być może był to tylko przypadek, ale fakt ten zbiegł się z zaginięciem owczarki, która w dzień poprzedzający te wydarzenia dziwnie się zachowywała. Jak nam opowiedziano nie przywitała swojej właścicielki tak jak zwykle po jej powrocie do domu. Była też jakby wycofana, trzymała się z tyłu podwórka, nie podchodziła do ogrodzenia, ale chowała się w krzaki. Domownicy to zauważyli, ale myśleli, że piesek coś zjadł co mu zaszkodziło. Teraz podejrzewają, że sunia dostała jakiś środek odurzający.

Skąd podejrzenie, że została ukradziona? Pierwsze co właścicielom przyszło do głowy po zaginięciu pieska to to, że młody, zdrowy owczarek niemiecki został porwany do pseudohodowli. Niestety sunia byłaby w tym wypadku bezwartościowa dla złodziei ponieważ była wysterylizowana. W związku z tym mogli oni ją po prostu porzucić już martwą, albo pod wpływem silnych środków odurzających.

Obserwujmy swoje zwierzęta uważnie. Pies czy kot nie powie nam, że jest chory lub coś złego się z nim dzieje. Tylko my na podstawie obserwacji jego zachowania możemy stwierdzić, czy jest ono takie jak zawsze, czy coś się pojawiło niepokojącego. Uważajmy też na swoje zwierzęta, które często giną ponieważ biegają luzem, niezabezpieczone.

W tym przypadku opisanej przez nas historii zaginął pies z ogrodzonej i wydawałoby się bezpiecznej posesji. Jednak jego właścicielka uważa, że ktoś mu w tym pomógł podając środek odurzający.  Jak więc z tego wynika ostrożności nigdy nie jest za wiele.

W ostatnim czasie na terenie powiatu ostródzkiego pojawiło się parę ogłoszeń o zaginionych owczarkach niemieckich. Tej samej nocy co opisywana przez nas sunia zaginął także owczarek niemiecki z Liwy o imieniu Apollo, który jest do tej pory poszukiwany. Czy to tylko przypadek, zwykły zbieg okoliczności? Czy te dwa zaginięcia są jednak ze sobą powiązane?

Warto dodać, że  owczarki to bardzo teraz popularna rasa. Psy te cieszą się dużym popytem wśród kupujących. Być może to sprawia, że złodzieje grasują na naszym terenie licząc na łatwy łup.

Tekst: Marzena Matuszka

 

(redakcja)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%