W czwartek 4 lipca w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Ostródzie odbyło się spotkanie z dr Cezarym Wawrzyńskim, które zgromadziło wielu wielbicieli i miłośników Kanału Elbląskiego, zwanego także Kanałem Ostródzko-Elbląskim.?php>
?php>
Główną tematyką spotkania było przybliżenie protoplasty naszego kanału, czyli Morris Canal w USA. Kanał Morris otwarty 4 listopada 1831 łączył rzekę Delaware w okolicy Phillipsburga i rzekę Passaic w centrum Newark. Początkowo miał 90 mil długości a w 1836 przedłużono go do Jersey City (razem 109 mil - 172 km).?php>
?php>
Cezary Wawrzyński przebywał w Stanach Zjednoczonych, gdzie podróżował po miejscach związanych z tym kanałem, dawnymi śluzami i pochylniami. Dlaczego akurat tam? Z bardzo prostego powodu. Otóż w 1850 roku do Stanów Zjednoczonych przybył niejaki Georg Jacob Steenke, który podróżował kanałem, dokładnie wszystko oglądając i badając zasady działania i rozwiązania techniczne wykorzystane w Morris Canal. Ten sam Steenke kilka lat później był głównym budowniczym naszego Kanału Elbląskiego. Jak mogliśmy zobaczyć na przedstawionej prezentacji, wiele jego rozwiązań było inspirowanych tymi amerykańskimi.?php>
?php>
Niestety, jak możecie zobaczyć na kilku poniższych zdjęciach, do dnia dzisiejszego niewiele z Morris Canal zostało. Obecnie często w miejscu dawnych i śluz pochylni znajdują się drogi, domy i wiele osób nawet nie wie, że w danym miejscu przebiegał kanał.?php>
?php>
Co było przyczyną rozebrania i zasypania kanału? Przede wszystkim kolej żelazna, która usprawniła, przyspieszyła i zwiększyła możliwości transportowe. Dziś grono entuzjastów działających w Canal Society of New Jersey, doceniając historyczne znaczenie kanału, stara się ocalić jego dziedzictwo, a jednocześni przekształcić w drogę wodną prowadzącą do największych rekreacyjnych, historycznych i kulturalnych atrakcji znajdujących się na trasie tego arcydzieła inżynierii transportowej. W niektórych miejscach podejmowane są próby odtworzenia fragmentów kanału bądź też jego większego upamiętnienia, jednak dla nas, przyzwyczajonych do naszej rodzimej, unikatowej atrakcji turystycznej całość zrobiła dość smutne wrażenie.?php>
?php>
W dalszym ciągu trwają czynności związane z ewentualnym wpisem Kanału Elbląskiego na Światową Listę Dziedzictwa Unesco, jednak jak wspomniał Cezary Wawrzyński, wciąż jeszcze potrzeba wiele pracy i pokonywania wielu trudności. Jak sam ocenia, obecnie jesteśmy mniej więcej w połowie drogi, która potrwa jeszcze co najmniej kilka lat. Amerykańska wizyta powinna jednak sprawę popchnąć trochę do przodu.?php>
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz